Jest taki dowcip: „Jak odróżnić
pacjenta szpitala psychiatrycznego od jego pracowników? Pacjentom
się poprawia, opuszczają szpital”. I jest w tym jakaś prawda.
Czy da się postawić granice między chorym a zdrowym? Co jest
normą, a co normą już nie jest? Odpowiedzieć arbitralnie na te
pytania chyba się nie da, ale chętnie podzielę się swoim punktem
widzenia.
Co to jest zdrowie psychiczne?
Zdrowie psychiczne, moim zdaniem, to
zdolność zachowania pewnej równowagi i samodzielnego
funkcjonowanie niezależnie od zmieniających się czynników
zewnętrznych. Polskie Towarzystwo Psychiatryczne w jednym ze swoich
zeszytów prezentuje nową definicje zdrowia psychicznego, która
brzmi następująco: "Zdrowie psychiczne jest dynamicznym stanem
wewnętrznej równowagi, która umożliwia osobom wykorzystywanie ich
umiejętności w harmonii z uniwersalnymi wartościami społecznymi.
Podstawowe umiejętności poznawcze i społeczne; zdolność
rozpoznawania, wyrażania i modulowania własnych emocji, a także
współczucia dla innych; elastyczność i zdolność radzenia sobie
z niekorzystnymi zdarzeniami w życiu i pełnienia funkcji w rolach
społecznych; a także harmonijny związek między ciałem a umysłem
to istotne składniki zdrowia psychicznego, które przyczyniają się
w różnym stopniu do stanu równowagi wewnętrznej". Jak widać
ta profesjonalna definicja zaznacza także wartości społeczne jako
punkt odniesienia dla pojęcia zdrowia psychicznego. Jest to bardzo
istotne. Każda kultura ma własny kanon zdrowych zachowań i należy
mieć to na uwadze.
Norma a patologia
Życie
to nie system zero-jedynkowy, gdzie istnieje łatwe odróżnienie
błędu od wyniku poprawnego. Rzeczywistość jest pełna odcieni
szarości, które w różnym świetle zmieniają swoją barwę i
intensywność. Podobnie jest z kryterium normy i patologii w
kontekście zdrowia psychicznego. Nie ma chyba człowieka, który
nigdy nie miałby gorszego dnia z obniżonym nastrojem, nieprzespanej
nocy, braku apetytu przed stresującym egzaminem lub odwrotnie,
wilczego apetytu z powodu nerwów. Osobiście za objawy choroby
uważam takie czynniki, które utrudniają sprawne funkcjonowanie w
życiu i społeczeństwie. Przykładowo zaliczyłabym tu zaburzenia
snu, apetytu, zdolności koncentracji, wszelkie objawy psychotyczne
(urojenia, omamy) czy też słowotok i nadmierne pobudzenie. Być
może mój punkt widzenia jest spaczony ze względu na chorobę
dwubiegunową, ale każdy człowiek chyba potrafi zaobserwować u
siebie, co dla niego jest niepokojące. Tak samo powinno reagować
otoczenie. Jeśli niepokoi Cię zachowanie kogoś z Twoich bliskich,
postaraj się z nim spokojnie porozmawiać i zasugeruj kontakt ze
specjalistą. Człowiek w manii może swoim zachowaniem przypominać
osobę będącą pod wpływem narkotyków lub alkoholu. Pojawienie
się takich objawów
polecam skonsultować z lekarzem.
Do psychiatry nie są potrzebne skierowania, jednak niekiedy czas
oczekiwania na wizytę może być długi. Jeśli potrzebujesz pomocy,
natychmiast skontaktuj się z lekarzem rodzinnym. Powinien wiedzieć
co robić. Być może w skrajnym przypadku, to on skieruje Cię do
szpitala.
Czym jest choroba psychiczna?
Choroba psychiczna to zaburzenie
funkcji psychicznych, czyli czucia, myślenia i postrzegania świata.
Jakie są choroby psychiczne?
Spektrum chorób psychicznych jest
bardzo szerokie. Nie czuję się kompetentna, aby wymienić tu
wszystkie choroby psychiczne. Wspomnę tylko te, z którymi spotkałam
się w czasie leczenia.
- choroby afektywne (choroby nastroju): różnego rodzaju depresje i choroba afektywna dwubiegunowa (CHAD)
- zaburzenia psychotyczne: schizofrenia, psychoza
- zaburzenia odżywiania: anoreksja, bulimia
- zaburzenia lękowe
- zaburzenia nerwicowe
- zaburzenia osobowości
- uzależnienia
Jeszcze raz podkreślę, że
absolutnie nie jestem lekarzem ani psychologiem. Jeśli widzisz u
siebie jakiekolwiek niepokojące objawy, koniecznie skonsultuj się z
psychiatrą. Podobnie jeśli zauważasz coś niepokojącego u kogoś
z Twoich bliskich, pomóż mu skontaktować się ze specjalistą.
Bardzo często człowiek chory nie zdaje sobie sprawy ze swojego
stanu.
Czy podział na „zdrowi” i
„chorzy” jest potrzebny?
Sądzę,
że w pewnych kwestiach tak, a w innych nie. Człowiek chory
psychicznie – tak samo jak każdy inny – nadal jest człowiekiem.
W kryzysie psychicznym może mieć problem z samodzielnym
funkcjonowaniem, podejmowaniem decyzji i wykonywaniem codziennych
czynności. Jednak w większości chorób psychicznych istnieje taki
czas jak REMISJA
CHOROBY i
wówczas można funkcjonować całkiem dobrze. Faktem jest, że wiele
leków psychiatrycznych może powodować senność, przez co osoby
leczące się często mają większą potrzebę snu niż przed
zdiagnozowaniem choroby i przyjmowaniem lekarstw.
Jakie zmiany u siebie
zaobserwowałam od momentu diagnozy?
Podstawową zmianą jest to, że
chce być zdrowa i stabilna (co jest bardzo istotne w chorobie
dwubiegunowej) i całe swoje życie temu podporządkowałam. Prowadzę
obecnie absolutnie zdrowy styl życia. Zrezygnowałam nawet z kawy
kofeinowej i zastąpiłam ją kawą zbożową („Anatolem”, czasem
„Inką”). To, co mi najbardziej przeszkadza to to ,o czym
wspomniałam powyżej. Zwiększona potrzeba snu. Obecnie śpię
między 8 a 10 godzin dziennie. Nie jest to jednak żadne zaburzenie.
Z drugiej strony to dużo jak na realia współczesnego świata.
Druga rzecz to większa potrzeba odpoczynku, a być może to tylko
świadomość że odpoczynek jest potrzebny do prawidłowego
funkcjonowania. Wcześniej bardzo zaniedbywałam tę sferę. I to
tyle zmian u mnie, a jak jest u Was?
Czy uważam się za wariatkę?
Jestem
wariatką i powiem Wam co to słowo znaczy. Wariat to polski
odpowiednik łacińskiego varius
znaczącego tyle co inny,
różny.
Nie ma dwóch takich samych osób na świecie, każdy jest inny, więc
wszyscy jesteśmy wariatami. Uważam też, że w każdym człowieku,
(zdiagnozowanym czy niezdiagnozowanym) jest jakaś cząstka chora i
cząstka zdrowa. Oczywiście w przebiegu choroby proporcje między
tymi częściami mogą ulegać zmianie, ale w każdym człowieku
zawsze można znaleźć coś zdrowego i na tej zdrowej cząstce
chciałabym się koncentrować.
Nie bardzo się zgadzam z Twoim nazwaniem ChAD chorobą, a pozostałe spektrum jako zaburzenia. Mało kto nazwałby Młynarskiego, Hemingwaya czy Churchilla chorym umysłowo, mieli zaburzenie umysłu, ja również mam to samo, czyli zaburzenie. Określenie chory psychicznie rodzi stygmatyzacje i wykluczenie.
OdpowiedzUsuńTrudno jest trafić na dobrego psychiatrę, ale w sytuacjach wymagających nagłej interwencji można się udać na izbę przyjęć do szpitala psychiatrycznego, gdzie lekarz dyżurny po rozpoznaniu zatrzyma na oddziale, lub wypisze leki i poradzi gdzie się udać. Ważne jest aby być szczerym w rozmowie z lekarzem, by diagnoza została prawidłowo postawiona.
Nawet nigdy nie próbowałam tak robić i ja jestem zdania, że bardzo fajną sprawą jest na pewno chodzenie po prostu do psychologa. Ja uczęszczam do gabinetu https://melka-roszczyk.pl/ gdzie mogę być pewna, że nie zostanę bez odpowiedzi.
OdpowiedzUsuń