„Psychoza” – słowo to przez lata
kojarzyło mi się jednoznacznie z filmem Alfreda Hitchcocka o takim właśnie
tytule. Słysząc „psychoza” automatycznie miałam przed oczami scenę morderstwa
pod prysznicem. Myślę, że było to fatalne skojarzenie. Dopiero rok temu, kiedy
byłam w szpitalu na oddziale terapeutycznym i omawialiśmy objawy psychotyczne,
dowiedziałam się, co oznacza ten termin. Tytułem wstępu przybliżę kilka haseł,
których znajomość jest pomocna w omawianiu zjawiska psychozy.
Omamy (halucynacje) to wrażenie czuciowe
powstające bez związku z rzeczywistymi bodźcami. Wyróżniamy omamy związane z
każdym zmysłem. Wymienię przykładowe omamy związane z podstawowymi zmysłami:
·
Omamy
wzorkowe – widzimy coś, co nie istnieje, np.: ludzi, anioły, których fizycznie nie
ma
· Omamy
słuchowe – słyszymy głosy, mogą one pochodzić z wnętrza np.: głos kogoś, kto
steruje zachowaniem człowieka w psychozie i siedzi w jego głowie
· Omamy
węchowe – odczuwamy zapach, który nie istnieje, np.: w manii odczuwałam ciągły
smród, co powodowało, że zużywałam ogromne ilości perfum
·
Omamy
dotykowe – czujemy dotyk, mimo że nic i nikt nas nie dotyka, np.: że coś nas
oblepia
·
Omamy
smakowe – spożywany pokarm smakuje inaczej niż zwykle lub w ogóle nie posiada
smaku, np.: jedzenie ma smak styropianu
Mogą występować omamy złożone,
oddziałujące na kilka zmysłów jednocześnie. Przykładem może być przekonanie, że
po ciele idzie (dotyk) wyimaginowany (wzrok) pająk i w dodatku do nas przemawia
(słuch)!
Urojenia to fałszywe przekonania,
błędne sądy, odporne na dowody wskazujące na ich nieprawdziwość. Wyróżniamy
następujące typy urojeń:
· Urojenia
prześladowcze – czuję, że ktoś mnie śledzi, spiskuje przeciwko mnie lub zagraża
mi w inny sposób
· Urojenia
ksobne – jestem przedmiotem szczególnego zainteresowania, wszyscy o mnie mówią,
patrzą na mnie i myślą szczególnie o mnie
· Urojenia
depresyjne – jestem wszystkiemu winny, jestem wyjątkowo grzeszny, zasługuję na
karę, nic dobrego mnie nie czeka, świat jest zły
· Urojenia
wielkościowe – jestem królem, papieżem, innym władcą lub celebrytą, ewentualnie
bardzo bogatą i wpływową postacią świata biznesu
Znając te dwa pojęcia, możemy mówić o
psychozie. Psychoza jest stanem ostrym, świadczącym o nieprawidłowej pracy
organizmu (niekoniecznie o chorobie psychicznej, występuje u ludzi z ostrą
niewydolnością kilku układów np.: krwionośnego i oddechowego; majaczenie u osób
starszych też ma charakter psychotyczny). W stanie tym człowiek doświadcza
przeżyć niemających związku z rzeczywistością. W chorobach psychicznych
psychoza występuję najczęściej w schizofrenii, zaburzeniach schizo-afektywnych
oraz chorobie dwubiegunowej. Psychozy można doświadczyć również w depresji, ale
wtedy z reguły nie jest ona aż tak zaostrzona, np. ogranicza się do urojeń
depresyjnych i chory nawet nie przypuszcza, że może to być psychoza.
Przedstawiam te pojęcia nie tylko po
to, aby przybliżyć te odmienne stany, ale także po to, aby wyposażyć innych w
znajomość tych terminów. Będąc w epizodzie depresyjnym i maniakalnym
doświadczałam wielu z tych objawów, ale nie znałam języka, który mógłby je
precyzyjnie i szybko opisać.
Warto zwrócić uwagę, że psychoza nie
musi automatycznie oznaczać choroby ani zaburzenia psychicznego. Może mieć
charakter jednostkowy i nigdy się nie powtórzyć. Może mieć też charakter
reaktywny i być skutkiem traumatycznego przeżycia. Bez względu na źródło jej
powstania można ją leczyć. Jeśli jest już objawem chorobowym w schizofrenii czy
innej dolegliwości psychicznej, można jej zapobiegać i wpływać na jej przebieg
tak, aby był jak najłagodniejszy. Sama
psychoza z reguły nie jest niczym przyjemnym, ale – jak wszystko – kiedyś się kończy. Zapraszam Was do podzielenia się swoimi
doświadczeniami w tym temacie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz