Z moich obserwacji wynika, iż sfera
wdzięczności jest mocno zaniedbana. Nie chodzi tu o to, że nie mówimy sobie „dziękuję”
(chociaż często widzę zdziwienie na twarzy kasjerki gdy odchodząc, dziękuję i
mówię „do widzenia”). Dopiero teraz, gdy to piszę, widzę, jak mało wdzięczności
okazuję swoim bliskim na co dzień. Cieszę się, że umiem już trochę okazywać
wdzięczność samej sobie. Że potrafię docenić swoją własną pracę i trud, które
pozwalają mi się zmieniać.
W tym wyjątkowym noworocznym dniu
myślę o wdzięczności dla wszystkich, których spotkałam w minionym roku. Myślę o
wdzięczności za wszystkie wydarzenia, które mnie spotkały (na szczęście ten rok
był dla mnie łaskawy). Myślę o wdzięczności za to, że jestem bogatsza o kolejne
doświadczenia. Widzę, jak moja życiowa mądrość się rozwija i jestem za to
wdzięczna. I cieszę się, że nauczyłam się postawy wdzięczności, bo widzę, jak
bardzo jest mi ona pomocna w codziennym życiu. Czasem, gdy mam gorszy nastrój,
jest mi źle i wątpię we wszystko co dobre, robię sobie listę wdzięczności,
która szybko pokazuje mi, jak wiele mam. Nagle uświadamiam sobie, że – mimo
chwilowych niepowodzeń – jestem szczęśliwa.
Zanim weźmiesz do ręki kalendarz i zaczniesz
skrupulatnie zapełniać przyszłe dni, pomyśl chwilę o tym, gdzie w swoim życiu obecnie
jesteś, i za co sobie i innym możesz być wdzięczny.
Może zamiast postanowień noworocznych
przygotuj listę wdzięczności za to, co Cię spotkało w roku minionym. Myślę, że
taka lista może świetnie podnieść na duchu w chwili zwątpienia. I jeszcze jedno,
w każdej chwili można ją uzupełnić i rozbudować, a nie będzie to skutkowało
dodatkowymi obowiązkami, a jedynie większą satysfakcją. Wam też jestem bardzo
wdzięczna, że mogę z Wami dzielić się moimi przemyśleniami. Cieszę się, gdy Wy
dzielicie się ze mną swoimi komentarzami. Jestem wdzięczna za to, że mam
aktywnych czytelników. Dziękuje Wam za to, że jesteście i mam nadzieję, że
będziecie ze mną także w nowym roku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz