Walentynki już za nami, jednak
temat miłości jest aktualny zawsze i dotyczy każdego. Miłość ma
wiele obliczy. Ten tekst będzie poświęcony temu uczuciu w
kontekście romantyczno-erotycznych relacji heteroseksualnych. O
homoseksualnych nie mam najmniejszego pojęcia, więc nie czuję się
kompetentna, aby podejmować ten temat.
Przez
jakiś czas korzystałam z portalu randkowego. Było to ciekawe
doświadczenie i chciałabym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami.
Niestety, nie znalazłam tam miłości, ale dużo dowiedziałam się
o kondycji współczesnych mężczyzn w wieku 25–35 lat.
Zaobserwowałam kilka charakterystycznych grup, które chciałabym tu
przedstawić.
Pierwsza
kategoria w mojej klasyfikacji to „dziurawce” – mężczyźni z
dziurawymi sercami po nieudanych związkach, skrzywdzeni, opuszczeni,
szukający ukojenia. Moim zdaniem ta grupa w pierwszej
kolejności powinna się wybrać do psychologa, aby tam przy pomocy
fachowca uporać się ze swoimi emocjami. Niestety przedstawicielom
płci męskiej bardzo trudno przyznać się, że potrzebują pomocy.
Kolejna
grupa to mężczyźni chcący natychmiast zrealizować swoje potrzeby
seksualne. Część z nich zaczyna konwersacje bezpośrednią
propozycją. Wszystkie potrzeby są ludzkie, jednak uważam, że to
nie jest najodpowiedniejsze miejsce na ich realizowanie. Z tego co
wiem, są dostępne agencje towarzyskie, gdzie można skorzystać z
takich usług.
Jest
jeszcze jedna szczególna grupa, u której widzę już silne
zaburzenie seksualne, a mianowicie ekshibicjoniści. Na powitanie
potrafią przesyłać zdjęcia ze swoim przyrodzeniem. Podejrzewam,
że ma być to zachęta, ale nie wchodziłam z nimi w konwersacje.
Podejrzewam, że człowiek, który tak się zachowuje, też wymaga
pomocy psychologicznej.
Wszystkie te
grupy kojarzą mi się z pojęciem chorej miłości, która jest
uzależnieniem behawioralnym. Chora miłość to szeroki temat i
charakteryzuje się nie tylko zachowaniami opisanymi w powyższych
sytuacjach, ale to one najbardziej rzucają się w oczy. Jeśli
chcesz sprawdzić, czy ten problem Cię dotyczy, polecam test dla
uzależnionych od seksu i miłości. Organizacją którą kompleksowo
zajmuje się tym problemem jest wspólnota uzależnionych od seksu i
miłości. Więcej informacji na ten temat znajdziecie na stronie
anonimowych seksoholików.
Chciałabym zaznaczyć, że problem ten dotyczy nie tylko osób
mających problem z kompulsywną potrzebą seksu, ale także tych,
które desperacko przywiązują się do jednej osoby lub mają
zakorzenione inne wzorce patologicznej relacji.
Moim
zdaniem to bardzo ważny temat i warto sprawdzić, czy nic nam nie
dolega w tym zakresie. Uważam, że ważne, aby budować związek z
potrzeby bliskości, a nie z potrzeby zaspokojenia swojej własnej
samotności i pustki. Tylko taka relacja ma szanse
przetrwać.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń