poniedziałek, 11 lutego 2019

Moje uzależnienia


Miałam zamiar napisać o uzależnieniach. Nawet przygotowałam się w tym kierunku i przeczytałam na ten temat obszerne fragmenty Psychopatologii Martina Saligmana. Lektura przyjemna, ale nie czuję się, mimo tej akademickiej wiedzy, uprawniona do mówienia o uzależnieniach jako fachowiec. Uważam jednak, że jest to bardzo istotny temat, zwłaszcza w karnawale, który wszelkim uzależnieniom sprzyja (obżarstwo, alkoholizm, kompulsywne zakupy w czasie wyprzedaży). Zatem opowiem o moich uzależnieniach, których jest kilka.
Zanim przyznam się, co robię i czego nie robię, słowem wstępu wymienię czynniki pozwalające nazwać dane zachowanie uzależnieniem. Nałóg charakteryzuję się silnym pragnieniem lub wręcz przymusem zażywania danej substancji (najczęściej psychoaktywnej) lub oddawaniu się pewnej czynności. Występują trudności z kontrolowaniem tych zachowań oraz fizjologiczne objawy odstawienia. Wiąże się to także z upośledzeniem życia zawodowego, społecznego, emocjonalnego i zdrowia fizycznego.
Teraz czas na chwilę prawdy. Tak jestem uzależniona od kawy, cukru i zakupów! Jak sobie z tym radzę? Mam kilka sposobów. W najbardziej radykalny sposób rozstałam się z kawą, a dokładniej z podwójnym (lub nawet potrójnym) espresso. Od blisko dwóch lat piję tylko kawę zbożową, zazwyczaj marki Anatol. Dlaczego całkiem zrezygnowałam z pysznej i aromatycznej kawy, którą bardzo lubię? Dla zdrowia. Owszem w umiarkowanych ilościach kofeina ma pozytywne działanie, jest naturalna, pobudza, podkręca metabolizm, no i pysznie smakuje. Niestety trudno mi poprzestać na jednej kawie dziennie, nawet kiedy próbowałam ją zastąpić już nie tak zdrową, i nie tak smaczną kawą rozpuszczalną, nadal piłam jej bardzo dużo. Takie nadmierne dostarczanie kofeiny, u osoby chorej na CHAD może wywołać manie, więc jest zachowaniem ryzykownym. Razem z moją psycholog uznałyśmy że dobrze byłoby ograniczyć ilość wypijanej przeze mnie kawy, a że było to dla mnie bardzo trudne, zrezygnowałam całkowicie i tak jest mi łatwiej. Z czasem polubiłam kawę zbożową, nie ma ona tak pobudzającego działania, ale smakuje podobnie i jest zdrowa.
Cukier. Czy tę substancję można uznać za czynnik uzależniający? Moim zdaniem tak i to z dwóch względów. Być może nie jest to substancja psychoaktywna wprost, jednak po jej spożyciu samopoczucie człowieka się zmienia. Po drugie w naszej kulturze występują bardzo silne pozytywne asocjacje związane ze spożywaniem słodyczy, więc jest to w moim przekonaniu rodzaj uzależnienia behawioralnego. Kiedyś chciałam wyeliminować słodycze z mojej diety, wytrzymałam kilka dni i upadłam. Musiałam zjeść coś słodkiego, co niestety potwierdziło teorię o uzależnieniu od cukru. Na razie nie walczę z tym nałogiem, owszem staram się jeść zdrowe słodycze słodzone miodem, ale czasem skuszę się na pączka, pierniczka lub drożdżówkę. Być może kiedyś całkowicie wyeliminuję cukier z diety. Póki co nie jestem na to gotowa.
Zakupy. Jeszcze kilka lat temu potrafiłam spędzać cały dzień w centrum handlowym. Wydawałam bardzo dużo pieniędzy kupując same „niezbędne” rzeczy i w ten sposób dorobiłam się nawet kolekcji skórzanych rękawiczek na każdą okazję (w manii większość z nich zgubiłam). Zakupy były dla mnie sposobem na relaks i odreagowaniem stresu. Bardzo lubiłam kupować, jak nie dla siebie, to dla innych. Czy jest tak nadal? Jakiś czas temu sytuacja finansowa zmusiła mnie do skrupulatnego przestrzegania porządku w finansach. Każdego miesiąca mam przygotowany budżet, z którego regularnie sama przed sobą się rozliczam. Dzięki temu jest mi łatwiej się pilnować, i kupuję tylko to, co naprawdę jest mi potrzebne. Mimo, iż moja sytuacja finansowa już się poprawiła, to nadal pilnuję przestrzegania swojego budżetu. Uważam że to idealny sposób, aby zapanować nad kompulsywnymi zakupami.
Być może moje uzależnienia komuś wydadzą się śmieszne, nie ma tu alkoholu, narkotyków ani papierosów! Owszem, istotny jest fakt czego dane uzależnienie dotyczy, jednak ważniejsze jest już samo jego występowanie. Niestety osoby z zaburzeniami i chorobami psychicznymi są szczególnie podatne na popadania w uzależnienia. Widzę tylko jedno wyjście z tej sytuacji, wzmożoną pracę nad sobą. Z każdym uzależnieniem można wygrać, jednak niezbędna jest silna wola, zaangażowanie własne oraz pomoc otoczenia. Jeśli chcesz poznać budującą historię wygranej walki z nałogiem polecam książkę i film "Najlepszy" poświęconą osobie Jurka Górskiego, więcej na ten temat znajdziesz we wpisie Książki, które leczą .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany, zmiany, zmiany!

 Ponad dwa lata temu, kiedy zaczynałam prowadzić tego bloga nie miałam żadnego pojęcia o stronach internetowych. Wybrałam jedyne narzędzie, ...