wtorek, 16 kwietnia 2019

Wielkanoc tuż, tuż


Święta Wielkanocne zbliżają się wielkimi krokami. W sklepach kolejki, parkingi zabite do granic możliwości. W rozmowach co chwile ktoś mówi o sprzątaniu, gotowaniu i planach na święta. Jedni będą spotykać się z rodziną, inni wyjadą zwiedzać stolice Europy lub ładować akumulatory na łonie przyrody. Wszystko szybko, ba!, wręcz ekspresowo. Jakby te święte miały być tym szczególnym czasem w roku, kiedy wszystko będzie idealne. Idealne fryzury, wielkanocne wzorki na paznokciach, błyszczące okna, nowe ciuchy, nowe buty i przyklejone uśmiechy.
Z jednej strony, nie ma w tym nic złego, że w tym szczególnym czasie ludzie zaczynają bardziej dbać o siebie i swoje otoczenie. Z drugiej, jest we mnie pewien bunt, że nie tak powinno to wyglądać. Oczywiście sama też trochę posprzątam (chociaż generalnie regularnie staram się dbać o porządek na co dzień). Okna myłam stosunkowo niedawno, więc nie wiem, czy teraz jeszcze będę je pucować. Garderobę też ostatnio trochę odświeżyłam, ale to głównie konsekwencja zmiany pór roku. To po co to wszystko?
Nie chce namawiać do bojkotu Świąt Wielkanocnych, absolutnie nie to jest moją intencją. Chciałabym natomiast zauważyć, że istotą tych świąt jest Triduum Paschalne. Wydarzenia Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty. W Wielką Niedzielę jest w zasadzie już „po świętach”, a to właśnie wtedy kościoły przeżywają oblężenie i stają się swoistą rewią mody. Oczywiście każdy może przeżywać święta po swojemu. Jednak jeśli ktoś z Was znajdzie w czasie gorączkowych przygotowań chwilę wytchnienia, zachęcam do chwili refleksji nad tym, czego w zasadzie dotyczą te święta i jaki to ma sens.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany, zmiany, zmiany!

 Ponad dwa lata temu, kiedy zaczynałam prowadzić tego bloga nie miałam żadnego pojęcia o stronach internetowych. Wybrałam jedyne narzędzie, ...