Grzegorz Ciechowski śpiewał Gdzie są moi przyjaciele? Od wydania tej piosenki minęło wiele lat,
a problem samotności nie zniknął, a wręcz się nasilił. Wiele osób odczuwa
brak relacji międzyludzkich w swoim życiu, zwłaszcza po zakończeniu edukacji,
kiedy kończy się oficjalny proces socjalizacji.
Współczesne tempo życia nie sprzyja utrzymywaniu relacji,
jednak człowiek bez relacji nie jest w stanie dobrze funkcjonować. Często
zaniedbania w tej dziedzinie prowadzą do całkowitej erozji kontaktów
towarzyskich i społecznych. Znam wiele historii, których bohaterowie w pewnym
momencie życia stwierdzili, że są całkiem sami. Nie mają z kim porozmawiać, iść
na spacer, do kina czy wyjechać na wakacje. W przypadku osób z doświadczeniem
kryzysu psychicznego zjawisko to ma dużo większą skalę. Choroby często
weryfikują relacje i – niestety – często okazuje się, że wcześniejsze liczne
grono „przyjaciół” lub znajomych redukuje się całkowicie.
Czy można z tym coś zrobić? Oczywiście, jednak fundamentem
jest otwarta postawa i chęć zmiany stanu rzeczy. Można teoretyzować, ile jest
dobrych miejsc na znalezienie nowych znajomych, ale przedstawię tylko te
sposoby, które sprawdziłam na sobie.
Po wyjściu ze szpitala długi czas spędziłam w domu. Moje
kontakty towarzyskie ograniczały się do dwóch koleżanek z podstawówki. W pewnym
sensie moje ówczesne życie było wegetacją, ale cały czas zastanawiałam się co
mogę zmienić w swoim życiu, aby do życia wrócić.
Postanowiłam zapisać się na kurs instruktorów fitnessu. I to
był strzał w dziesiątkę. Nie tylko zdobyłam tam nowy zawód, ale poznałam
ciekawe osoby. Z niektórym z nich do tej pory utrzymuję bliskie relacje. Jeśli
z tego zdarzenia miałabym wysnuć jakiś generalny wniosek, to polecam udział we
wszelkiego rodzaju kursach, szkoleniach, studiach i innych projektach
edukacyjnych. Uważam, że stwarzają one bardzo dobre warunki do rozwoju i
budowania relacji.
Kolejnym polem, które umożliwiło mi zawieranie nowych
znajomości, był udział w wakacyjnych rekolekcjach. Wybierałam się tam sama. Nie
znałam nikogo z uczestników. W wyniku tego wyjazdu wstąpiłam do wspólnoty o
charakterze religijnym, gdzie znowu poznałam wiele osób, a z niektórymi
z nich buduję bliższe relacje. Nie chcę nikogo namawiać na udział tylko w
wyjazdowych rekolekcjach, ale we wszelkich zorganizowanych wyjazdach
wakacyjnych. Prawdopodobieństwie jest tym większe, że możesz wybrać obóz
wspinaczkowy, górski, rowerowy itd. Ważne, aby było to spójne z Twoimi
indywidualnymi zainteresowaniami. Wtedy od razu trafisz na kogoś, kto ma
podobne pasje i łatwiej będzie znaleźć wspólny język.
Następnym miejscem, gdzie mam możliwość zawierania
znajomości są kluby fitness, w których pracuje i z których korzystam. W tych
miejscach panuje bardzo koleżeńska, otwarta i nieformalna atmosfera. Wszyscy
zwracają się do siebie po imieniu, więc nie ma sztucznego dystansu, co bardzo
pomaga tworzyć relacje.
Bardzo ważna jest dla mnie też samopomocowa grupa
terapeutyczno-psychoedukacyjna. Uczestniczą w niej głównie osoby z
doświadczeniem kryzysu psychicznego. Oficjalnie spotykamy się raz w miesiącu, a
towarzysko znacznie częściej. Pomagamy sobie nawzajem, motywujemy się w
zdrowieniu i stawianiu czoła wyzwaniom codzienności.
Z tych wszystkich miejsc dostaję dużo energii. Dostaję też
ludzi, do mojej antystresowej sieci wsparcia, o której pisałam tutaj. Mam
nadzieję, że moje doświadczenia będą dla Was inspiracją w poszukiwaniu i
budowaniu nowych relacji.
Gdzie na Śląsku działa taka grupa samopomocowa i jak tam trafić
OdpowiedzUsuńPrzy Centrum Psychiatrii w Katowicach, działa klub pacjenta, spotkania we wtorki i czwartki 10-12. W razie dalszych pytań proszę o kontakt emeil lub fb
OdpowiedzUsuń