czwartek, 17 stycznia 2019

Przygotuj się na "blue monday"


Początek roku za nami, euforia wywołana zmianą daty opada tym bardziej, że postanowienia noworoczne nie chcą się realizować w magiczny sposób, tylko wymagają ciężkiej pracy i zaangażowania. Zbliżają się terminy, kiedy trzeba spłacać karty kredytowe użyte do świątecznych zakupów, a do wypłaty jeszcze daleko. Aura nadal nie sprzyja, jest zimno, szaro i nadal brakuje słońca. Podobno to właśnie trzeci poniedziałek stycznia jest najbardziej depresyjnym dniem roku. Trudno dyskutować z wymienionymi powyżej faktami. Rzeczywistość może być przytłaczająca, ale skoro wiadomo już, że ten jeden dzień jest najgorszym dniem w roku, to można się przygotować i odeprzeć ten atak zła. Mam kilka sposobów, którymi się z Wami podzielę.

Po pierwsze: wyśpij się

Nic nie wpływa na mnie tak źle, jak brak snu. Od razu jestem rozdrażniona, niespokojna i zmęczona. O komfort snu zadbaj już poprzedniego dnia – wyjdź wieczorem na spacer i przewietrz sypialnię (chyba że jest straszny smog, to zrezygnuj z wietrzenia, a na spacer załóż maskę). Przed snem weź relaksującą kąpiel i odpowiednio wcześnie udaj się na odpoczynek. Na godzinę przed snem zrezygnuj z używania telefonu komórkowego, tabletu czy innych źródeł białego światła. Możesz poczytać książkę, albo pomarzyć lub chwilę pomedytować. Modlitwa też jest formą medytacji. Tak przygotowany do snu masz o wiele większe szanse na solidną regenerację.

Zjedz coś pysznego i zdrowego

Tutaj, podobnie jak w pierwszym przypadku, możesz przygotować się już poprzedniego dnia. Jeśli czeka Cię długi dzień poza domem, idealnie sprawdzą się pudełka z gotowymi posiłkami. Co do nich zapakować? To już zależy od Ciebie; jeśli nie masz własnego pomysłu polecam moje przepisy z tekstu  Dieta na poprawę nastroju.

Zadbaj o relaks

Wiele osób pomija ten ważny aspekt życia, kluczowy dla zachowania higieny zdrowia psychicznego. Odpoczynek może mieć różne formy, zarówno aktywne (bieganie, pływanie, fitness, siłownia) jak i bardziej bierne (wizyta w saunie, czytanie książki, oglądanie telewizji, filmu lub serialu). Wybierz to, co sprawia Ci przyjemność i pomaga się zregenerować.

To tylko tyle i aż tyle, bo mimo wszystko „blue monday” to kolejny zwykły poniedziałek, kiedy trzeba iść do pracy, szkoły czy na uczelnię, zająć się domem i wszystkimi innymi rutynowymi obowiązkami, więc czasu na „walkę” z tym „najgorszym dniem roku” nie ma zbyt wiele. Osobiście uważam, że każdy z nas może mieć swój „blue monday” w innym terminie, ale moje wskazówki wtedy także powinny być skuteczne. Najważniejsze to pozytywne nastawienie i uśmiechnięta dusza. Z każdym dniem, nawet tym szarym, jesteśmy przecież bliżej wiosny i słonecznych dni. Miłego dnia, nie tylko dzisiaj, ale i w najbliższy poniedziałek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany, zmiany, zmiany!

 Ponad dwa lata temu, kiedy zaczynałam prowadzić tego bloga nie miałam żadnego pojęcia o stronach internetowych. Wybrałam jedyne narzędzie, ...